czwartek, 11 sierpnia 2016

Atlas grzybów Wielkiej Polski od morza do morza (Wincenty radzi!)


1. Rydzyk
inne nazwy zwyczajowe: ojciec tadeusz (etymologia nieznana)

Kapelusze lubi najbardziej purpurowe. Trzon czarny, pękaty, najprawdopodobniej uschnięty.
Dobrze czuje się w wilgotnych kruchtach, niewietrzonych mieszkaniach, obskurnych mieszczańskich klitach. Ostatnimi czasy atakuje także bardziej wypasione salony – samochodowe, ślubne, piękności, paznokcia i na Krakowskim.
Długowieczny. Niepilnowany rozrasta się do koszmarnych rozmiarów i rozsiewa swoje spory prawie wszędzie.
Trujący jak jasna cholera. Przyswojenie nawet małych dawek powoduje nieodwracalne zmiany w organizmie: skórne (porastanie moherem), trawienne (diarrhoea staropolska oraz słowna), hormonalne (wylewy żółci, agresja), behawioralne (procesje, litanie, koronowanie pojęć abstrakcyjnych na monarchów republik w Europie Środkowej, darowizny). Ponadto omamy i halucynacje, lęki i moczenia, zaburzenia życia seksualnego (nadmierne zainteresowanie cudzym). Odnotowano liczne przypadki wzmożenia aktywności politycznej. Egzorcyzmy nie skutkują. Viagra – czasem.

2. Prawdziwek
nazwy handlowe: prawdziwy polak, prawdziwy patryjota

Najczęściej bez kapelusza (nie zna tego słowa). Charakteryzuje go niewielka, na ogół blada, łysa, główka. Trzon biały, krótki i cienki, wcześnie usycha (u niektórych prawdziwków już w wieku pokwitania). Młodsze prawdziwki mają odrażającą czerwoną wysypkę, co upodobnia je do muchomorów. Z wiekiem wysypka może (nie musi!) zaniknąć, większość osobników natomiast fioletowieje, zapuszcza wąsy, brzuch, klapki Kubota i „Przegląd Sportowy”. Pod wpływem sterydów nabiera dużych rozmiarów, z tym że główka nadal pozostaje charakterystycznie niewielka, a trzon raz uschnięty nie regeneruje się.
Występowanie: powszechne na niżu (społecznym i moralnym), częste na wyżu (ciśnieniowym i adrenalinowym), częste w górach (z powodu braku jodu). Występuje w dużych koloniach, bo pojedynczo to już taki hardy nie jest. Jego grzybnia rozłazi się wszędzie, gdzie istnieją niedociągnięcia w zakresie higieny osobistej i umysłowej. W efekcie pleni się czasem jak szalony, a jak się już rozpleni, to życie zatruwa, chleje, drze ryja po nocy. Taki gagatek.
Wartości spożywcze – nijakie. Po obgotowaniu nie nabiera smaku. Smażony skwierczy i, z przeproszeniem, wonieje. Duszony pokwikuje i wierzga nóżkami. Konserwować ani suszyć nie warto, bo zakonserwowany jest z natury i z istoty swej suchar jest to pierwszej wody.

3. Kozaczek
inne nazwy zwyczajowe: porządny człowiek, uczciwy katolik, podatnik
nazwy handlowe: „Jestem, jaki jestem”, „Chcę spełniać swoje marzenia”, „Złodzieje!”

Podobnie jak prawdziwek dobrze się czuje w środowiskach sterydowych, udaje się także w hodowlach hydroponicznych z wykorzystaniem spirytusu i pochodnych. Grzyb bardzo ruchliwy w młodości, na starość głównie gdera. Niezależnie od wieku nie lubi upraw typu multi-kulti, lepiej czuje się w kulturach tradycyjnych, homospołecznych i patriarchalnych.
Kozaczek występuje w dwóch odmianach – męskiej i żeńskiej, łatwych do rozpoznania w przypadku młodych osobników, natomiast praktycznie nieodróżnialnych po osiągnięciu wieku prokreacyjnego. Kozaczki damskie wyglądają jako tako, póki świeże. Główki bardzo czarne, albo bardzo białe, bez półtonów i barw pośrednich. Na ogół nie zawierają glutenu, protein ani rozumu. Mają za to dużo fitnessu, lycry i akrylu. Kozaczki męskie rozpoznać można po charakterystycznym zapachu, mowie splątanej i głośnej oraz po białych paskach (od trzech wzwyż) na trzonach. Są na ogół bardziej agresywne w smaku z powodu wysokiej zawartości anabolików.
Kozaczek jest niejadalny z przyczyny jałowości gleby (społecznej, kulturowej i intelektualnej), na której wyrasta. W efekcie pleni się nadmiernie, robiąc karierę w sporcie (kulturystyka, reket, ochrona i wymuszenia) lub na dyskotece. Kiedy nabierze doświadczenia nieuchronnie zwraca się ku polityce. W roku 2015 odnotowano blisko 250 egzemplarzy rozwalonych w ławach poselskich PiS. Egzorcyzmy nie pomogły.

4. Haloonek
inne nazwy zwyczajowe: halucynek, psylocybek, grzyb św. Antoniego

Trzon suchy z natury, za to co ci się dzieje pod kapeluszem! Dosłownie roi się tam od robactwa. Robaczywy jest praktycznie od chwili, kiedy wychynie spod ziemi. Bardzo niesmaczny, a kiedy narobi smrodu, przykra woń utrzymuje się czasem przez lata całe. Egzorcyzmy działają krótkotrwale na smród, ale tylko w połączeniu z wietrzeniem i użyciem „Brise”.
Ciekawostka! To jedyny grzyb, z którym można sobie pogadać. Niestety, często zdarza się, że do rozmowy wtrącają się inkryminowane robale, trawnik, Biezsmiertnyj Kosciej, Saruman, Olaf Tryggvason, mgła, takie coś fioletowe, kosmici, Piotr Skarga, na koniec – policja. Nie polecam, choć miłośnicy utrzymują, że obcowanie z nim otwiera w umyśle trzecie oko i pozwala rozwiązać wiele zagadek, w tym ostatnie sudoku i tajemnicę zamachu smoleńskiego.

5. Szatan
inne nazwy zwyczajowe: Harry Potter, Hello Kitty, „Wiedz, że coś się dzieje!” i My Little Pony

Szatan polski z wyglądu przaśny, w smaku nijaki. Pleni się głównie w wypowiedziach księdza Natanka z Małopolski (niesmaczne!). Wzdłuż leśnych odcinków dróg krajowych egzorcyści oferują go w słojach po ogórkach. Jak mówi porzekadło ludowe: „Jaka gleba, taki szatan”. Rozczarowujący najogólniej. Nie nadaje się nawet pod pół litra.

6. Maślak
inne nazwy zwyczajowe: wmaślak, wazelina, bezmydło

Charakterystyczny dzięki grubej warstwie śluzu na główce i trzonie (z reguły uschniętym). Do ręki wziąć nieprzystojnie, trudno ją potem domyć.
Upodobał sobie kwaśne środowiska polityczno-gospodarcze, a także telewizję publiczną, gdzie pleni się bezwstydnie. Ale w praktyce spotkać można w każdym zakładzie pracy. Cholerny pasożyt, kiedy się już gdzieś wmaśli, trudno go usunąć, bo oślizły i z rąk się wymyka. Ma jednak swoich wielbicieli, bo jest przystojny, pobożny, ma wartości (często w postaci tombaku) i jest odporny na koniunktury polityczne (bo nie ma trzonu).

7. Stary Grzyb
inne nazwy zwyczajowe: pierdziel, mastodont

Nie tyle gatunek ile schyłkowa faza ontogenezy wielu przejrzałych grzybów Wielkiej Polski. Charakteryzuje się zmięknięciem trzonu i galaretowatą konsystencją główki. Kapelusz na ogół kapciowaty, obwisły (i nie tylko kapelusz). Wstyd przyznać, ale upodobał sobie sale plenarnych posiedzeń Sejmu i Senatu, choć lubi także kruchcianą wilgoć i kamieniczny zaduch.

8. Ruchadło Leśne
! Uwaga! Nie jest grzybem ! 

*

Reb Mitzewer poleca także:

Herbarz albo Zielnik Wielkiej Polski od morza do moczaru 

2 komentarze: